ZiggyM ZiggyM
2397
BLOG

Przestańcie nazywać PIS i SP prawicą

ZiggyM ZiggyM Polityka Obserwuj notkę 19

Jak długo jeszcze media będą kłamać?

Jak długo będą kłamliwie nazywać PIS i Socjalistyczną Polskę (czyli PIS-bis) partiami "prawicowymi"? Jak długo jeszcze będą twierdzić, że jest to "opozycja prawicowa"?

Albo celowo kłamią, albo nie rozumieją kompletnie, na czym polega prawicowość, a na czym lewicowość. Tak czy inaczej, obecni pracownicy TVNu i TVP zupełnie nie nadają się na dziennikarzy.

PIS i SP nie są żadną prawicą, a ich członkowie nie są żadnymi politykami prawicowymi. To jest lewica, i co gorsza, skrajna lewica.

 

Lider głównej partii "prawicowej" w Polsce, Jarosław Kaczyński, ostatnio zaproponował m.in.: likwidację umów cywilnoprawnych (zwanych ordynarnie "śmieciowymi"), obniżenie wieku emerytalnego do 65 lat, większe wydatki państwowe na służbę zdrowia, więcej państwa opiekuńczego, podwyższenie podatku dla najbogatszych do stawki 39%, oraz "karne podatki" dla tych przedsiębiorców, którzy jego zdaniem za mało płacą swoim pracownikom. Jest ponadto sceptyczny wobec prywatyzacji, sprzeciwia się prywatyzacji kluczowych firm, oraz popiera całym sercem bandycką bojówkę "Solidarność", która kłamliwie twierdzi "liberalizm gospodarczy poniósł porażkę" i sprzeciwia się jakiejkolwiek liberalizacji gospodarki, m.in poprzez uelastycznienie czasu pracy.

Toż to są postulaty wprost zapożyczone od polskiej (i światowej) lewicy! To są klasyczne postulaty LEWICOWE.

Żaden prawdziwy prawicowiec nigdy by żadnego z tych postulatów nie poparł.

Zwłaszcza zaś podwyższanie podatków najbogatszym to najlepiej rozpoznawalny postulat lewicy na całym świecie: Baracka Obamy i Demokratów w USA, Labour Party w Wielkiej Brytanii, socjalistów we Francji, SPD w Niemczech, SLD w Polsce.

Prawdziwa prawica popiera OBNIŻANIE podatków, w tym dla najbogatszych, bo to oni głównie inwestują w gospodarkę i tworzą miejsca pracy. Jak to słusznie powiedział Mariusz Max Kolonko, "nigdy nie dostałem pracy od biednego."

Jakim trzeba być nieukiem, idiotą, albo niegodziwym kłamcą, żeby nie znać tych podstawowych faktów i kłamliwie (lub błędnie) nazywać PIS i SP "prawicą"?

Ci, którzy tak PIS i SP nazywają, włączając w to zapewne samych liderów i członków tych partii, zapewne nie rozumieją nawet istoty bycia prawicą.

 

Prawicowość nie polega na wymachiwaniu krzyżem i Biblią i zakazywaniu aborcji, małżeństw homoseksualnych, czy eutanazji.

Prawdziwa prawicowość polega na poszanowaniu wolności gospodarczej i osobistej obywateli. Dla prawdziwego prawicowca jest ona - obok bezpieczeństwa narodowego - wartością najwyższą. Prawdziwy prawicowiec broni tej wolności w obydwu jej wymiarach, a tam, gdzie jest ograniczona, dąży do jej poszerzenia.

A na czym polega wolność? Na tym, że to obywatel i tylko on decyduje o tym, co zrobić ze swoim ciałem i swoją własnością - w tym ze swoimi pieniędzmi. Państwo mu nie dyktuje, co ma mówić lub robić - tak długo, jak nie narusza on wolności innych osób.

Innymi słowy, dla prawdziwego prawicowca, jedyną granicą wolności obywatela jest wolność innych obywateli.

Dla prawicowca, państwo ma zapewnić obywatelom bezpieczeństwo fizyczne, wymiar sprawiedliwości i infrastrukturę - i zostawić ich w świętym spokoju.

Dla prawdziwego prawicowca, podatki powinny być na poziomie minimalnym, niezbędnym do zapewnienia powyższych, podstawowych funkcji państwa. Prawdziwy prawicowiec ponadto kategorycznie odrzuca ideę karania kogokolwiek za pomocą podatków, bo państwu nie podoba się to, jak prowadzi swoją firmę, czy też zabierania bogatym więcej tylko dlatego, że są bogaci (czyli odnieśli sukces).

Czyli, jak to mówi JKM, "nikomu nic nie zabierzemy, nikomu nic nie damy."

PIS i SP kategorycznie odrzucają powyższe poglądy, domagają się podwyższenia podatków, zahamowania prywatyzacji, zwiększenia rozmiarów (już i tak ponad miarę rozdętego) państwa opiekuńczego i znacznego zwiększenia kontroli państwa nad życiem gospodarczym i osobistym obywateli, nie spełniają więc żadnego kryterium prawicowości. To są partie skrajnie lewicowe.

Jedyną różnicą pomiędzy PIS i SP - czyli lewicą pobożną - a SLD i Ruchem Palikota - czyli lewicą bezbożną - są poglądy na kwestie światopoglądowe. To nie jest jednak wyznacznik prawicowości. W USA na przykład są Republikanie surowi w kwestiach światopoglądowych, ale marnie wypadający pod względem wolności gospodarczej. Podobnie we Francji.

Apeluję więc do wszystkich polskich mediów: PRZESTAŃCIE NAZYWAĆ PIS I SP PRAWICĄ. TO NIE SĄ ŻADNE PARTIE PRAWICOWE. TO JEST SKRAJNA LEWICA, TYLE, ŻE POBOŻNA.

ZiggyM
O mnie ZiggyM

Nie toleruję na blogu żadnych komentarzy chamskich, obraźliwych, ani zawierających argumenty ad personam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka